Zwykły smutek, czy może depresja?
Nierzadko mówimy, że mamy depresję, gdy tak naprawdę jest to zwykły, przejściowy smutek. Musimy więc nauczyć się różnicować te dolegliwości, aby zapoznać się ze swoim stanem psychicznym. O tych różnicach może nam opowiedzieć każdy psycholog, jeśli tylko się do niego wybierzemy.
Zauważmy jednak na początku, jak długo utrzymuje się u nas gorszy nastrój. Jeśli trwa on dopiero dwa dni, nie możemy powiedzieć, że zmagamy się z depresją. Jest to bowiem poważna choroba, która nierzadko ciągnie się przez długie miesiące, a nawet i lata. Pomyślmy również o tym, czy pewne osoby, działania i wydarzenia nie pocieszają nas choćby na krótką chwilę. Jeśli tak jest, raczej nie cierpimy na depresję, bo w przeciwnym wypadku nie bylibyśmy w stanie się pocieszyć. Sprawdźmy także, czy występują u nas inne, niepożądane objawy, a nie tylko gorszy nastrój. Gdy bowiem zmagamy się przy tym z osłabioną ruchliwością, bezsennością lub wieczną chęcią odpoczynku, mogą to być oznaki depresji. Wtedy pomoże nam już tylko psycholog.